// O zaletach wspinania się pod górkę | Włóczykije.eu

O zaletach wspinania się pod górkę

Wpis z 5 sierpnia 2013, wstawiony przez

Taaaak – to prawda – z granicy (na Przełęczy Okraj) kilkanaście kilometrów zjeżdżaliśmy z górki. Moment ten uważam za jeden z najpiękniejszych w trakcie całej naszej wyprawy. Po kilku godzinach żmudnego wdrapywania się z rowerami pod górę (dosłownie), w końcu można było dać odpocząć kolanom i poczuć wiatr we włosach. Szczerze mówiąc dla takich wrażeń (pierwszy raz jechałam z prędkością ponad 40 km/h) warto było się wspinać.

Nareszcie w dół

 Czeskie trasy w Karkonoszach okazały się zresztą dużo bardziej malownicze niż po polskiej stronie.  Tuż za granicą ciągną się typowo turystyczne wioski, domy są zadbane a infrastruktura przystosowana zarówno dla turystów pieszych, zmotoryzowanych, jak i tych na rowerach.

Droga do Peca prowadziła wzdłuż rzeki Małej Upy

Przerwa na foto sesję…

Ale jak to w życiu bywa. Raz jest z górki, a raz pod górkę (mądrość ludowa). Nasz pierwszy dzień w Karkonoszach był w większości „POD”… Gdy tylko zjechaliśmy do punktu, w którym Mała Upa wpływa do Upy okazało się, że przed nami jeszcze kilka dobrych kilometrów na najniższym biegu… Pec pod Sněžkou, w którym mieliśmy stacjonować, jak sama nazwa mówi, leży… wysoko, pod Sněžkou.

Dosyć jednak narzekania. Miasteczko, leżące w samym środku Karkonoskiego Parku Narodowego, okazało się całkiem miłe, choć nieco senne o tej porze roku (Pec jest jednym z największych czeskich ośrodków narciarskich i życie tętni tu zimą). Po 17 w centrum nie ma już prawie żywej duszy. Sklepy są zamknięte, a i w knajpach mniejszy ruch.

W centrum Peca, na górce, dominuje jedyny sklep spożywczy – KUBIK. Jako że był czynny jedynie do 17, trzeba było rozsądnie robić zakupy.

Pec to jednak idealne miejsce do wypadów w góry. Wychodzi stąd wiele szlaków pieszych i rowerowych, w tym najpopularniejszy na Śnieżkę. Czesi nie lubią się przemęczać, więc dla wygodnych zbudowano kilka wyciągów, m.in. na HNĚDÝ VRCH, przy którym to wyciągu mieszkaliśmy.

Wyciąg na HNĚDÝ VRCH  obok naszego pensjonatu. Wracając z gór do doliny, codziennie musieliśmy wdrapywać się na wysokość prawie 1000 m.n.p.m.

A to już widok z góry na nasz Penzion Zakon. Jeśli dobrze się przyjrzycie, w garażu zobaczycie nasze rowery.

Z góry

Czesi wiedzą, jak ułatwiać ludziom życie. Jeśli ktoś nie ma siły, by wdrapać się na Śnieżkę (my zaliczyliśmy ją dwa razy), już niedługo będzie mógł tam wjechać z samego Peca nowiutkim wyciągiem krzesełkowym, który jest właśnie w trakcie budowy (dotychczas był tu stary, krótszy). Ma on zostać uruchomiony już w czerwcu 2014.

My na Śnieżkę wdrapaliśmy się o własnych siłach i to częściowo na rowerach. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak przyjemny był ZJAZD!

Podziel się z innymi:
  • Print
  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

stat4u