// Miasto ogród bez ogródek | Włóczykije.eu

Miasto ogród bez ogródek

Wpis z 31 lipca 2015, wstawiony przez

Tego lata przekonaliśmy się na własnej skórze, co oznaczają wyrażenia „angielski humor” i „angielska pogoda”. Brrr…. Nadajemy z hrabstwa Hertfordshire, a konkretnie z Letchworth Garden City – pierwszego w Anglii miasta-ogrodu.

Nie wieś, ale najprawdziwsze miasto!

Nie wieś, ale jak zapewniają lokalesi – najprawdziwsze miasto!

Śpieszę wyjaśnić, że wpis ten powstaje w pięknym, dużym angielskim ogrodzie pełnym kwiatów, drzew, owoców i warzyw (no, prawie w nim, bo od ogrodu dzieli mnie szyba), a pisząca owinięta jest szczelnie kocem (z powodu angielskich wiatrów i nie tylko…).

Ogród, a w nim: porzeczki, maliny, agrest, pomidory, fasolka, cukinie, zioła i wiele innych pyszności :)

Ogród, a w nim: porzeczki, maliny, agrest, pomidory, fasolka, cukinie, zioła i wiele innych pyszności :)

Na początek kilka ciekawostek!

Letchworth nie jest zwykłym podlondyńskim miasteczkiem jakich wiele. Zostało zaprojektowane na początku XX przez brytyjskiego planistę i urbanistę Ebenezera Howarda jako miejsce mające łączyć najlepsze cechy miasta (zwarte uliczki, bogate życie towarzyskie, możliwość rozrywki, wysokie zarobki, oświetlenie) i wsi (otwarte zielone przestrzenie, bliskość natury, świeże powietrze, możliwość wypoczynku, swoboda). Miasto-ogród miało być z założenia alternatywą dla wielkich, coraz bardziej zanieczyszczonych, brudnych i zatłoczonych metropolii (jak Londyn). Trzeba przyznać, że pomysł był genialny.

Miejsko czy wiejsko? W każdym razie sielsko!

Miejsko czy wiejsko? W każdym razie sielsko!

Mimo upływu lat, Letchworth pozostało wierne idei Howarda. Świadczy o tym chociażby układ miasta. W samym centrum znajduje się zielony plac, wokół którego mieszczą się sklepy, budynki użyteczności publicznej, kawiarnie itp.

tutejszy Broadway

Tutejszy Broadway, czyli zielony plac w centrum.

Główna aleja ciągnie się w kierunku północ-południe i u góry krzyżuje się z trasą kolei. Po drugiej stronie torów leżą zakłady przemysłowe oraz farmy, które są poniekąd oddzielone od części rekreacyjnej.

Dworzec – mały, ale uroczy. Zwróćcie uwagę na parking rowerowy. W dzień roboczy są tu prawdziwe tłoki. Drugi, większy parking, znajduje się po drugiej stronie dworca.

Jak pokazują zdjęcia poniżej, uliczki w Letchworth są malownicze i bardzo zielone, a tereny wokół domków zadbane. Niemal wszystkie budynki mają tę samą stylistykę (najczęściej są zbudowane z czerwonej bądź żółtawej cegły lub mają kremową elewację). I nikt, naprawdę nikt, nie parkuje tu na chodnikach!

4b

Uwierzcie nam na słowo. Gdzie się nie odwrócić, jest zielono!

Parki zachęcają do odpoczynku...

Okoliczne parki zachęcają do odpoczynku…

a nawet popołudniowej drzemki

…a nawet do popołudniowej drzemki na równiutko przyciętym polu do krykieta

5a

(przy akompaniamencie pracowitych pszczół ;)

Miłośnicy wody i kąpieli też znajdą tu coś dla siebie. Przez miasto przepływa niewielki strumyk – Pix Brook. Desperaci mogą ewentualnie wytaplać się w licznych bajorkach (choć nie wiem, czy ktoś kiedyś próbował). I o dziwo, nie zauważyliśmy w pobliżu ani jedno komara.

Rzeczka

Pix Brook w całej swej okazałości… niewielkiej

Bajoro

Królestwo żab – po deszczu staw.

Dziś chyba nic nie może już powstrzymać mieszkańców (jak i przyjezdnych) przed odpoczynkiem lub aktywnością na świeżym powietrzu. Są tu baseny, stadniny, boiska do krykieta, golfa, hokeja, tenisa, a nawet buli. Inaczej było kiedyś, gdy w mieście działał wielki zakład przemysłowy – Spirella. Produkował on ciasne, krępujące ciała (głównie kobiece niestety) gorsety, które nijak nie kojarzyły się ze swobodą.

Dawniej produkowano tu gorsety, dziś nawet największa fabryka jest miejscem rozrywki i odpoczynku.

Spirella

Na szczęście współcześnie Spirella nikogo nie krępuje już swoimi jakże purytańskimi produktami.  Pamięć o zakładzie jest jednak wciąż żywa. Budynki przemysłowe zostały starannie odnowione przez miasto i służą do celów rozrywkowych – odbywają się tu imprezy i wieczorki taneczne (hehehe).

Tym, co najbardziej spodobało się nam w Letchworth, są dziesiątki ukrytych wśród zieleni pieszych ścieżek, które prowadzą do… Dziś jeszcze tego nie zdradzę. Inaczej nie przeczytalibyście kolejnego wpisu :)

Jedna z wielu miejskich ścieżek.

Jedna z wielu miejskich ścieżek.

Brama ku...

Jak sądzicie? Co kryje się za furtką? 

Podziel się z innymi:
  • Print
  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

stat4u