// Spod Nowego Jorku, nad Hudson | Włóczykije.eu

Spod Nowego Jorku, nad Hudson

Wpis z 18 września 2018, wstawiony przez

Ostatnimi wpisy wspominaliśmy o pochodnej Nowego Amsterdamu, czyli Nowym Jorku. Większość czasu tamże spędzaliśmy na Manhattanie, czyli wyspie otoczonej trzema rzekami: Wschodnią (będąca tak naprawdę estuarium między dwoma zatokami), Harlem i Hudson. Wzdłuż tej ostatniej ruszyliśmy do Kanady jednym z nielicznych północnoamerykańskich pociągów międzynarodowych, „Klonowym Liściem” relacji (Waszyngton-)Nowy Jork – Toronto. (Waszyngton jest w nawiasie z racji konieczności pięciogodzinnej przesiadki z dworca Penn na Grand Central Terminal w Nowym Jorku, niemniej Amtrak traktuje to jako jedno połączenie.) Przejazd do stolicy Ontario zajmuje nieco ponad 13 godzin, ale jako że jechaliśmy do pierwszej stacji za granicą – kanadyjskiej Niagara Falls, spodziewaliśmy się pokonać 750 km w niewiele ponad 9 godzin, nie licząc kontroli na granicy.

Na granicę kanadyjską przyjechaliśmy przed czasem, pozostawała jednak do przejścia kontrola. Była ona zdecydowanie mniej uciążliwa niż ta na lotnisku po przybyciu do Stanów, ale i tak trzeba było wysiąść z pociągu z bagażami i udać się do niewielkiego budynku na, w pierwszej kolejności, kilkukrotne obwąchiwanie przez psy służby celnej, a następnie podstemplowanie paszportu. Jadący dalej do Toronto mogli potem udać się z powrotem do pociągu. My czekaliśmy na autobus do głównej turystyczno-rzecznej części Niagary, o której we wpisie kolejnym.

Podziel się z innymi:
  • Print
  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

stat4u