// Nowe wspaniałe życie seksualne | Włóczykije.eu

Nowe wspaniałe życie seksualne

Wpis z 20 kwietnia 2011, wstawiony przez

W premierowy weekend nowej sztuki Teatru Nowego kolejka nie tylko wypełniała foyer (za szklaną ścianą), lecz również przewijała się między kolumnami przedsionka.

Gustowny błękit kolumn Domu Słowa Polskiego oraz plakaty wyraźnie nawiązujące do znaków zakazu nie wystarczyły, by odstraszyć Zwierzaki Kreatywne od nowego spektaklu Krzysztofa Garbaczewskiego – Życie Seksualne Dzikich. Ale więcej o tym w poniższej recenzji.

Pomysł na sztukę jest ciekawy – przełożyć doświadczenia badań antropologicznych z plemion uznawanych za relikty przeszłości na postapokaliptyczną przyszłość.  Czy postęp technologiczny uczyni nas bardziej czy mniej prymitywnymi? Jak wygląda postępowanie badacza zachowań ludzkich w terenie?  Choć tytuł, jak też imię i nazwisko głównego bohatera, wyraźnie wskazują na sławnego antropologa, analogie treści – a zwłaszcza formy nie są już tak oczywiste.

Opisy spektaklu mogą zawierać dużo długich słów i wskazywać na doniosłość tematów poruszanych w przedstawieniu (słowa „sztuka” będę unikał). Sam też mogę kilka takich wymienić: problemy przekazywania myśli słowami, obiektywizm badań  niemożliwy do osiągnięcia zgodnie z humanistyczną derywatywą zasady nieoznaczoności Heisenberga, postępujące uprzedmiotowienie i komercjalizacja stosunków międzyludzkich, czy też świętość tradycji i obyczajów. Problem pojawia się jednak na etapie ich przekładania z koncepcji w czyny i słowa, a konkretnie rozbieranie się i wrzaski.

Poniższe zdjęcie z artykułu w Gazecie Wyborczej pochodzi jeszcze sprzed premiery. Spektakl na żywo najwyraźniej różnił się od prób tym, że wszyscy aktorzy i aktorki musieli się rozbierać do naga (z wyłączeniem Macieja Stuhra i bez wyłączenia postaci Malinowskiego).

Ponownie można się rozwodzić nad doniosłością pokazania, na ile konwencjonalny jest ubiór i tego, że pod nim niczym się człowiek cywilizowany od dzikiego nie różni. Jednak przyglądanie się skaczącemu nago w sadzawce Jackowi Poniedziałkowi grającemu Malinowskiego, czy też słuchanie kilkuminutowego występu deklamatorskiego nagich, stojących na jednej nodze mężczyzn, skutkuje przede wszystkim przemyśleniami na temat tego, kiedy będzie można wreszcie opuścić widownię.

Para osób nie wytrzymała i wyszła – reszta jakoś dotrwała do końca, być może częściowo ze względu na rozkład przestrzenny tymczasowej siedziby teatru. Brak oddzielenia widowni od sceny powodował, że aby wyjść, trzeba było przejść przed widzami – obok aktorów. Zapewne w docelowej lokalizacji przy Madalińskiego będzie to rozwiązane inaczej. Niezależnie od tego, póki co planowane położenie na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania rodzi skojarzenia na innym poziomie – miejmy nadzieję, że szlamu mimo wszystko będzie tam nieco mniej.

David Lodge pisał w swej ostatniej powieści Deaf Sentence o wrażeniach z wystawy sztuki nowoczesnej, gdzie w ramkach przedstawiano wadliwie wysłane faksy, że zbyt duża część  współczesnej sztuki oparta jest na teorii. Rozwlekłe opisy mogą wskazywać, co i dlaczego jest wzniosłe w zdjęciach penisów (wystawa w dawnej berlińskiej poczcie być może jeszcze jest czynna!) bądź zwielokrotnionych wrzaskach tytułowych Dzikich…

…jednak dopóki bez tych wyjaśnień samo przekrzykiwanie, piersi i penisy są nie do rozróżnienia od amatorskiego nagrania zbytnio zalkoholizowanej imprezy, nie warto się męczyć  i przesiadywać przez całe przedstawienie. Nagość w teatrze jest obecnie niemalże obowiązkowa, jeżeli więc koniecznie chcemy jej trochę obejrzeć, możemy przy okazji zobaczyć lepszą sztukę.

Żeby nie sprawiać wrażenia zbyt gderliwego, zakończę pozytywnym akcentem – plus za instalację Aleksandry Wasilkowskiej, która aktywnie łączy widownię ze światem przedstawionym oraz wytwarza pewien niepokój, pulsując nad głowami. Niestety, reszta sztuki pozostawia jedynie pulsujący niesmak.

Podziel się z innymi:
  • Print
  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

stat4u