Posts Tagged With: Warszawa
Masoneria, wróbleria…? Loteria!
Ptaszki ćwierkają, że w Warszawie wiele się dzieje….
Zimowe zaułki, przyjazne przytułki
Wreszcie nadeszła długo oczekiwana zima oraz niemal równie długo oczekiwany wpis na blogu. Niestety, zbyt wysoka zawartość codzienności w dniach ostatnich (i, niestety, zapewne najbliższych) miesięcy, uniemożliwiła znacznie częstsze umieszczanie notatek dla rzeszy naszych wiernych czytelników.
Wola kontrastów
Wracamy po prawie trzymiesięcznej przerwie! Jeśli jesteście ciekawi, gdzie się podziewaliśmy przez ten czas, odpowiadam: Zwiedzaliśmy otwockie i warszawskie markety budowlane, sklepy meblowe, dywanowe, salony hydrauliczne i inne świątynie handlu, których nie da się ominąć, jeśli chce się przeprowadzić REMONT. Co za okropne słowo! Aż ciarki przechodzą. Jesteśmy już na szczęście (Chwała niebiosom!) po R… &hellip Continue reading
Filtry bez filtru
Ostatnim razem, gdy oglądaliśmy źródło czystej wody dla zachodniej Warszawy i kilku miejscowości podwarszawskich (np. Pruszkowa i Piastowa), czyniliśmy to z zewnątrz. Tym razem zapraszam do środka dzieła Lindleya i Lindleya (tj. Williama i Williama (tj. Williama i Williama Heerleina)), w dalszym poszukiwaniu źródeł wody sodowej, chlorowej i ozonowej.
Dzik i króliki
Jak wiadomo nie od dziś, rower stanowi optymalny moduł podróżniczy. Korzystając ze zdobyczy tego misterium maszynerii, masowo (czyli w dwójosób) najechaliśmy Mokotów. A konkretnie Królikarnię.
O remontowanych ścieżkach, truskawkach i Kung fu Pandzie, co w pałacu (nie) mieszka
Jeśli ktokolwiek sądzi, że to Wersal, jest w wielkim błędzie… Po ponad dwóch tygodniach zabiegania postanowiliśmy zapuścić się do Wilanowa. Pretekstem (oprócz randkowania) było sprawdzenie, jak jeździ się (wy)remontowaną ścieżką rowerową, która biegnie wzdłuż ulicy Sobieskiego. Cóż – ścieżka (jak to u nas bywa) nie została jeszcze dokończona, ale jak mogliśmy się przekonać, wszystko &hellip Continue reading
Zoologia i pedagogia
Do zoo wybieraliśmy się od niemal roku. Po długim a dokładnym planowaniu w końcu się jednak udało – i to jeszcze póki ogród jest do poznania. Nie musiały nas nawet zapędzać tam stada słoni, czy pułki pawianów… (Warto powiększyć wideo do pełni ekranu.)
Łazienkowe pożegnanie zimy
Co prawda mrozy (a raczej mrozki, a przynajmniej coś przy mrozkach) mają jeszcze nas nawiedzić, jednak nikt chyba nie wątpi, że zima już za nami. W związku z tym, zamiast znęcać się nad Marzanną, warto poświęcić parę chwil na wspomnienia najpiękniejszej pory roku. Niekoniecznie w łazience (choć jest to miejsce sprzyjające kontemplacji i nie mamy &hellip Continue reading
Po Saskiej rendez vous
To nie był maj, ale spacer po Saskiej Kępie sprawił nam wielką frajdę. Wystarczyło przejść (w niezbyt wygodnych butach) Most Poniatowskiego, by znaleźć się z dala od hałaśliwego i tłocznego centrum. Wyposażeni w niezawodny spacerownik po Warszawie, ruszyliśmy „szlakiem” modernistycznych willi pamiętających czasy międzywojnia. Kilka z nich zwróciło naszą uwagę.
Para buch, Wola w ruch
Warszawska Wola powoli budzi się ze snu – niczym stojąca na stacji lokomotywa, nieco zardzewiała od czasu likwidacji działalności wielkich zakładów przemysłowych w Warszawie. Choć tory są zarośnięte i zdezelowane, nasza podróż nie będzie długa – w końcu ruszamy z najbardziej reprezentatywnej stacji kolejowej w powojennej stolicy – Warszawy Głównej Osobowej: