Posts Tagged With: Czechy
Z wizytą u Marvina spod wieży
Dość długo nie mieliśmy planów wyjazdowych na sierpień. A to za daleko, a to za gorąco… Jakoś trudno było podjąć decyzję, dokąd wyruszyć. Szczęśliwym trafem problem rozwiązał się sam. Pewnego popołudnia otrzymaliśmy tajemniczy telefon…
Jak w Tiské stěny wróciło słońce, czyli o ściśle tajnej misji superbohaterów
Pewnego lata nad krajem naszych sąsiadów zawisły ciemne chmury. Mieszkańcy południowo-zachodniej części Wyżyny Dieczyńskiej wpadli w panikę, ponieważ na kilka dni zgasło u nich słońce, świat spowiły gęste mgły i zaczęło padać. Niemal wszyscy stracili już nadzieję na słoneczne lato. Nikt nie wiedział, co się stało. Na szczęście o całej sprawie usłyszeli supertajni superbohaterowie z Kaczogrodu, którzy &hellip Continue reading
O cyklach, busach, kołach i kolach
Czeskie Sudety stawiają na wygodę. Trasy rowerowe w górach są poprowadzone drogami pokrytymi asfaltem, schroniska starają się zapewniać dogodne warunki dla rowerzystów a materiały promocyjne zachęcić do korzystania równocześnie z uroków gór i rowerów.
O zaletach wspinania się pod górkę
Taaaak – to prawda – z granicy (na Przełęczy Okraj) kilkanaście kilometrów zjeżdżaliśmy z górki. Moment ten uważam za jeden z najpiękniejszych w trakcie całej naszej wyprawy. Po kilku godzinach żmudnego wdrapywania się z rowerami pod górę (dosłownie), w końcu można było dać odpocząć kolanom i poczuć wiatr we włosach. Szczerze mówiąc dla takich wrażeń &hellip Continue reading
Z ziemi wrocławskiej do Krkonoškiej
Podróż po Polsce pociągiem z rowerem nie jest niemożliwa, ale bywa chwilami skomplikowana. Zwłaszcza w przypadku pociągów jaśnie oświeconego PKP Intercity, które starało się niedawno w ogóle zakazać przewozu rowerów w zdecydowanej większości swoich pociągów. Za to przewoźnicy regionalni oferują całkiem niezłe i sporo tańsze możliwości wybrania się w podróż kombinowaną, często bez nadmiernego kombinowania. &hellip Continue reading
Podróż po podyjskim parku
Pozostajemy w klimacie morawskich „ochów” i „achów”. Dziś kilka słów o najmłodszym czeskim parku narodowym – „Podyje” położonym, jak sama nazwa mówi, wzdłuż 40-kilometrowego odcinka rzeki Dyja, między Wranowem a Znojmem. Choć park został założony dopiero w 1991 r., przyrodę na tym terenie chroniono już w XIX w. Przyczynił się do tego polski magnat, hrabia &hellip Continue reading
W trójkącie dyjskim
Pochłonięci remontem, z tęsknotą wspominamy nasze morawskie wojaże. Zgodnie z obietnicą tym razem napiszemy o czeskiej przyrodzie, a konkretnie o dolinie rzeki Dyja (niem. Thaya) będącej granicą pomiędzy Czechami, Austrią, a na krótkim odcinku również Słowacją.
Romantyczna kraina winem płynąca
Jak tysiące polskich turystów postanowiliśmy spędzić wakacje na południu Europy (mniej-więcej…). Nic w tym dziwnego. Po wielu wyprawach w strugach deszczu chcieliśmy w końcu wypocząć pod bezchmurnym niebem i cieszyć się malowniczymi widokami skąpanych w słońcu miasteczek i wsi.
Po prędce po Pradze
Obiektem naszego zainteresowania okazały się ostatnio Czechy, kraina nie tylko knedliczek i piwa, jak widziałyby to niektóre agencje turystyczne, lecz również nader bogatej wielokulturowej historii. Od Habsburgów, przez Czechosłowację, po Republikę Czeską, potykając się po drodze o Husytów, Czesi dorobili się wielu wspomnień i pamiątek. Poza złowieszczymi szpikulcami, którymi jeżą się praskie kościoły i ratusze… &hellip Continue reading
Po południu po południowych Morawach
Choć ciągłe podróże, jak też konieczność nieustannego samodoskonalenia pochłaniają nadmiar i niedomiar czasu, Włóczykije bynajmniej nie ustają w wysiłkach umilenia innym życia poprzez dzielenie się owocami (a czasem i warzywami) swoich podróży. Tym razem stopy, a raczej tory, zaniosły podmiot liryczny na samo południe Czech i Moraw, na pograniczu czechosłowackim i granicy z nie połączonymi &hellip Continue reading