Przedstawiwszy pokrótce przegląd polskiej paraleli Ligi Niezwykłych Dżentelmenów, przystępujemy do przejrzenia populacji spokrewnionej z przyrodą, czyli toruńskich zwierzaków. Jak widać w nagłówku, jest to temat na czasie, jedna ze stolic Kujawopomorza gości bowiem właśnie Zwierzpospolitą Polską. Niestety z braku czasu nie udało się ustalić, czy Zwierzaki Kreatywne zostały nań przedstawione wśród reprezentantów Królestwa Zwierząt.
Przy odrobinie wyczucia, zwierzęta można wytropić nawet w centrum miasta. Przykład? Poniżej jeden z licznych ogródków na toruńskim rynku (w innym można kupić pyszne lody Langiewicza – o porcjach tak wielkich, że trzy kulki nawet żarłoczny zwierzak ledwo zjada). Co się chowa pod jego ogrodzeniem? Rzcez jasna, zwierzak!
Oczywiście zwierzaki nie egzystują całkowicie indywidualnie, mają też swoje struktury i systemy, wśród nich sądowniczo-opiniodawczo-twórcze. Przykładem takowej jest Pierwszy Komitet Piórogłowych, którego prezydium przedstawiono poniżej.
O ich wpływowości może świadczyć fakt, że za pozornie niepozornym ceglanym frontonem znajdują się luksusowe i zadbane ogrody, do których wstęp mają tylko kacze kurtyzany, trzymane w odizolowanym domku na środku jeziora.
Brzegi bajora oblegają tłumy wielbicieli, próbujących się przypodobać pstrokatymi podbarwieniami…
…wśród których porządku strzeże wyspecjalizowany pułk Militarno-Armijnych Kwiatów:
Jak widać, druga zmiana dopiero budzi się do pracy. Pierwsza zaś idzie odpocząć w koszarach ulokowanych w murach obronnych. Większość pozamykała już okna, jeszcze tylko jedni przyglądają się wschodzącemu coraz wyżej słońcu: Jak mawia przysłowie, strzeżonego pan cieć strzeże, zatem co cenniejszych murów, w tym zwłaszcza porządnych pionów (może zaimportowanych z Berlina?) strzeże Pierwszy Pułk Pnączy Polskiej Piechoty Przyrodniczej:
Zaś wikt, opierunek i po(d)pitki zapewniają przekupcy, przekupki i inni usługodawcy, mieszkający w pobliskich murowanych wysokościowcach.
Ci, którym powodzi się lepiej, starają się przy tym odciąć od reszty, posuwając się nawet do zatrudniania zagranicznych ochroniarzy.
Zresztą w Toruniu widoczne jest wiele kontrastów. Odrestaurowane siedemsetsiedemdziesięciosiedmioletnie Stare Miasto podkreśla względne zaniedbanie młodszego (o niecałe trzydzieści lat) Nowego Miasta. Zresztą nawet różne strony tego samego budynku potrafią prezentować się zgoła odmiennie.
Wreszcie, aby przekupcy mieli co sprzedawać, a zakupcy co kupować, potrzebne są zakłady rzemieślniczo-usługowe, w tym obsługiwane przez osoby obeznane z obróbką białek biologicznych.
Ogólnie rzecz biorąc, Toruń jako całość zdaje się funkcjonować harmonijnie – zwierzęta i rośliny rozkwitają, a centrum miasta pięknieje. Mam nadzieję, że pogodnych widoków będzie coraz więcej, a miasta – w tym zwłaszcza te mniejsze – będą budzić się do życia, jak na alegorycznym przedstawieniu przytoczonym poniżej.